I - Kronika „Arkonji”

Dla geniuszów, dla nieokiełznanych egocentryków lub doktrynerów w Arkonii nie było miejsca. Natomiast wpojono w nas, że dane słowo jest słowem a nie wiatrem, że przyjęty na siebie względem Kraju obowiązek należy spełnić uczciwie i lojalnie, choćby kosztem swej popularności, choćby trzeba było chwycić za wiosło i płynąć przeciw prądowi, pouczano nas, że interes Kraju jest wyższy ponad doktryny i partie.
Mieczysław Jałowiecki (c. 1895)
księga 50-lecia
- Strona tytułowa
- I - Kronika „Arkonji”
- II - Moje wspomnienia z życiastudenckiego w Rydze
- III - O początkach „Arkonji”
- IV - „Idealiści"
- V - Na dzień założenia „Arkonji”
- VI - Mowa na pogrzebie Gąssowskiego
- VII - Znaczenie wychowawczeIdei Arkońskiej
- VIII - Wspomnienie
- IX - Bal
- X - Ósmy cud świata
- XI - Nasi starzy przyjaciele
- XII - Obchód dorocznegoKomerszu „Arkonji”
- XIII - Jak „Arkonja" zakpiłaz oberpolicmajstra miasta Rygi Własowskiego
- XIV - Piechotą z Olaju do Rygi
- XV - Luźne urywki
księgi pamiątkowe
czytelnia